bardzo Cię kocham Synku :*
środa, 22 października 2014
środa, 30 lipca 2014
poniedziałek, 23 czerwca 2014
niedziela, 18 maja 2014
środa, 14 maja 2014
poniedziałek, 12 maja 2014
strasznie siada mi w tej ciąży psyche. dwa dni weekendu przesiedziałam w jakimś dole. budzę się w nocy, serce mi wali jak oszalałe, sprawdzam brzuch, spać nie mogę i tak w koło macieju, odkąd wkroczyłam w szósty miesiąc. zaczynam się bać, że ta moja nerwica bardzo źle odbije się na dzidziusiu (tfu, tfu), i znowu zaczynam się nakręcać. im bardziej się stresuję, że za bardzo się stresuję, tym bardziej się stresuję. zazdroszczę kobietom, które ze spokojem przechodzą ciążę i mogą się tym stanem cieszyć. jedynym wyjściem w moim przypadku jest praca i zajęcie głowy czymkolwiek, bo takie siedzenie na L4 do niczego dobrego nie prowadzi.
oddycham do torebki, oddycham do torebki.
poniedziałek, 5 maja 2014
piątek, 25 kwietnia 2014
jak to miło wczesnym rankiem przekonać się o podejściu bliźniego do kobiety w ciąży. nie wspominając już o tym, że swoje w rejestracji do badania trzeba odstać, bo gdzieżby się tam ktoś z człowiekiem liczył, zaszłaś se w ciążę, to se masz. wstaje się za dwadzieścia szósta, jedzie się na pobranie krwi, pije się 75g glukozy rozcieńczonej w szklance wody, od której ma się odruch wymiotny, wraca się po dwóch godzinach na ponowne pobranie krwi. tutaj trzeba zaznaczyć (!!!!), że za drugim razem wchodzi się bez kolejki :o, chodzi o to, żeby wbić się w te 2h pomiędzy jednym a drugim upuszczeniem krwi. wszystko w celu zmierzenia sobie krzywej cukrowej i sprawdzenia czy się przypadkiem aby cukrzycy nie ma, co bywa istotne w stanie błogosławionym. niestety, wchodzenie bez kolejki :o nie mieści się niektórym w głowie, cytując tutaj panią czekającą na SWOJĄ (!!!) KOLEJ: "A co to tak BEZ KOLEJKI!!!! Po znajomości pewnie!!!!". trafił mnie szlag. powiedziałam babiszonowi na odchodnym, że nie mam zamiaru się jej z czegokolwiek tłumaczyć i odwróciłam się na pięcie. teraz żałuję, że nie sp******* jej z góry na dół ale niestety kierowana hormonami o mało co się nie rozbuczałam :-/
no comments.
a jak Wam minął piątkowy poranek?
wtorek, 22 kwietnia 2014
niedziela, 20 kwietnia 2014
czwartek, 17 kwietnia 2014
piątek, 28 marca 2014
przebimbałam cały tydzień na L4 i właściwie niczego konstruktywnego nie popełniłam. wszystko leży odłogiem, głównie sprawy pracowe. a tak swoją drogą chyba oszalałabym siedząc w domu przez cały czas. za dużo wtedy myślę. a nadmierne myślenie nie jest zbyt korzystne w moim stanie.
zapowiada się słoneczny weekend :) przydałoby się gdzieś wyskoczyć na łono natury. dla zdrowotności :P hmm.
miłego.
piątek, 21 marca 2014
wtorek, 11 marca 2014
niedziela, 9 marca 2014
wybieram się na Tylko kochankowie przeżyją Jarmuscha. film grany tylko w niektórych kinach, widocznie zbyt ambitnie na masówkę i sieczkę pospolitą. porażka.
przy okazji odkryłam nową sieciówkę - Planet Cinema, bilety o 4 zeta tańsze od tych w CC.
(...)
ale cudnie dzisiaj, u Was też?
prawie wiosna :)
sobota, 22 lutego 2014
piątek, 31 stycznia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)