kupiłam sobie jakiś czas temu magazyny kulinarny Kuk buk. co prawda tytuł doprowadza mnie do szału bo nienawidzę tego typu zabiegów językowych i pewnie jest to w jakimś stopniu zboczenie zawodowe, aczkolwiek gazeta jest rewelacyjna. mnóstwo ciekawych artykułów, przepisy oczywiście i te przepiękne zdjęcia - fotografia kulinarna na naprawdę wysokim poziomie. korzystając właśnie z w/w zrobiłam kilka słoików syropu z malin z dodatkiem mięty i muszę przyznać, że wyszła prawdziwa pychotka. warto też wspomnieć o przepisie na cytryny, które w słoiczkach zasypuje się dużą ilością soli, zalewa oliwą a następnie odczekuje 3 tygodnie. słyszałam o nich bodajże w jakimś programie kulinarnym J.Oliwiera i byłam ciekawa w jaki sposób można je przyrządzić a tutaj taka niespodziewanka ;) polecam!
ostatnio we włoskiej knajpce jadłam sałatkę z rukoli, grillowanego kurczaka i melona, skropioną cytryną, z odrobiną octu balsamicznego. zamówiłam sobie do niej przepyszną focaccię - ciasto wyśmienite, niczym to jedzone swego czasu we Włoszech :)
również nie tak dawno temu jadłam inną sałatkę - śródziemnomorską z tuńczykiem, coś a'la nicejska z dodatkiem cieciorki :) zwykle dodawałam do tego typu sałatek zwykłą fasolkę ale cieciorka pasuje tutaj wspaniale !
zgłodniałam przez to wszystko, idę jeść :D
smacznego :)
kuk buk to moja miłóść od pierwszego numeru
OdpowiedzUsuń