zamiast cieszyć się świętami i wolnym czasem, zaliczam bezsenność - dzień 2. niepokój niewiadomego pochodzenia nie pozwala mi spać. jakiś koszmar. jeśli tak dalej pójdzie, chyba zapiszę się na jakąś terapię, bo obawiam się o zdrowie dzidziusia.
:-(
wdech, wydech, wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńPOWTARZAĆ DO SKUTKU!
trzymaj się, nie daj się zwariować.
lada dzień pewnie następna wizyta, to może lekarz uspokoi..?
dzięki ;)
OdpowiedzUsuń