byłam dzisiaj na baseniku, który chodził za mną już od przyjazdu z wakacji. puściutko, pięć osób na krzyż, rewela. przepłynęłam dwadzieścia długości (razy 50 m, żeby nie było ;)) i czuję się jak nowo narodzona. trochę jestem zmęczona ale pozytywnie.
(...)
jak zawsze o tej porze napadają mnie strachy z powodu rychłego powrotu do pracy. i tak to wczoraj nie mogłam spać do drugiej w nocy i grzebałam trochę przy blogu. muszę powiedzieć, że bloksik na gazecie to cienki bolek w porównaniu do tego co tutaj zastałam.
idę gotować bo zejdę z głodu.
milego.
mi sie marzy basen juz od dawna, niestety narazie sie nie da,
OdpowiedzUsuń20 x 50m to sporo!! dobra kondycja, brawo!! teraz tylko regularnie chodzic :)
moze jakies ziolka uspakajajace/wyciszajace na noc ...?
uwielbiam pływać. swego czasu, jeszcze w podstawówce regularnie chodziłam na basen.
OdpowiedzUsuńa co do ziółek to czasem pije melisę.
pozdrawiam :)