niektórzy uczniowie mają swój własny świat i są do bólu rozbrajający :) jeden nie pamięta numeru domu, bo się dopiero przeprowadził, inny na bieżąco wygłasza mi rozległe monologi na temat osobistych spraw rodzinnych. natomiast ostatnio podszedł do mnie uczeń z czymś dziwnym w plastikowym pudełeczku i pyta czy chcę spróbować. ale co spróbować? oranżadę w proszku. sam zrobił. z sody, kwasku cytrynowego i cukru. młody chemik ;)
* * *
kot osobisty i zdjęcia z serii zmieszczę-się-wszędzie-nawet-w-pudełku-od-zapałek ;)
* * *
kot osobisty i zdjęcia z serii zmieszczę-się-wszędzie-nawet-w-pudełku-od-zapałek ;)
Moze Twoj kotek jesr krewnym Maru?:)
OdpowiedzUsuńjest lepszy ;)
OdpowiedzUsuńba, to na pewno;)
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńMój też ma nawalone na tle pudełek. To chyba cecha gatunkowa. Kartonofile :) A już najlepiej jak wbije się w takie małe pudełko po dziecięcych butach i udaje, że go tam nie ma...
OdpowiedzUsuńmój tak się chowa pod gazetę i też udaje, że go nie ma ;)
OdpowiedzUsuńfajny futrzak! :))
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńmuszę sprawdzić co moje dziecko nosi do szkoły bo ostatnio bawimy się małym chemikiem :D
OdpowiedzUsuńmoże też oranżadkę :D
OdpowiedzUsuń