czwartek, 5 maja 2016

piszę tutaj sobie a muzom...ale co mi tam. w sumie to kto by czytał takie grafomańskie wypociny. 
chociaż będzie kupa mięci.
leżę, zjadłam loda mężu memu, czytam Nesbo, maluch ma czkawkę.
drugie pranie wstawione, mail napisany, rowerek dla Syneczka zamówiony, tylko nie mogę się zabrać za sprawdzanie testów, tydzień trzeci. fabulous. 

jeszcze tylko jutro i weekendzik. mi to w zasadzie obojętne, kto pracuje pewnie się cieszy.

miłego zatem.

2 komentarze: