Pokazywanie postów oznaczonych etykietą neurotyczne wynurzenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą neurotyczne wynurzenia. Pokaż wszystkie posty

środa, 11 września 2013

jest ok, zdecydowanie ok :) jak zwykle zadręczałam się niepotrzebnie. ja i moja ciężkoprzeżywająca wszystko natura. przeszczep mózgu wskazany.
może dzisiaj w końcu będę lepiej spać.
miłego ;)

pj / betterman


już niedługo nowa płyta Edzików :))))

poniedziałek, 9 września 2013

nawet nie pytajcie.
kupa, ciąg dalszy.
skoczę po czekoladę, może to mi poprawi nastrój.

(...)

the cranberries / daffodil lament




poniedziałek, 2 września 2013

rem / losing my religion


wtorek, 20 sierpnia 2013

wyjeżdżam na parę dni w Bieszczady, tak na zakończenie wakacji. w drodze do chciałabym zatrzymać się w Sanoku, odwiedzić galerię obrazów pana Beksińskiego. i tutaj oczywiście nie sposób nie wspomnieć o Tomku. dziennikarz muzyczny, anglista-tłumacz (Bondy, Python) wampir ;) mój wzór. dzięki niemu poznałam Deine Lakaien, Anathemę, Joy Division, Lacrimosę, Clan of Xymox, Peter'a Hamill'a, Sisters of Mercy itd...to już 13 lat. nie odnalazł się w codzienności ale przecież każdy z nas ma takie chwile. nie nienawidził komputerów, całej tej techniki ale dzięki niej jest dalej ze mną/nami.
Tomku, jak Ci tam...(?)



piątek, 9 sierpnia 2013

ładnie trzymacie te kciuki. zupełnie nie idzie mi pisanie tego programu. koszmarek jakiś. buuu. :(

wtorek, 30 lipca 2013

dead can dance

już zapomniałam jak bardzo lubię ciszę i jak bardzo mi jej brakowało. wystarczył tydzień. i nie chodzi tutaj o ciszę muzyczną (obecnie słucham tego :)), chodzi o zgiełk, gwar, ludzi....
a co tam u Was?
miłego.

ps. a tutaj  konkurs :)

piątek, 5 lipca 2013

seize the day

to był bardzo udany dzień, mimo 14 ukąszeń komarów :D spotkanie z friend, rowerki, wspominki :) starych, dobrych czasów...ech, trzeba to powtarzać wciąż i wciąż, bo chwile tak szybko umykają.
a w sobotę wreszcie odreaguję.
miłego :)


niedziela, 9 czerwca 2013

blogasek zarasta mchem tudzież dziką winoroślą.
niewiarygodne, jak szybko czmychnął mi ten rok. niepostrzeżenie. dopiero koncert, choinka, jajko, przecież.
 zapomniałam się zatrzymać.

...

poniedziałek, 3 czerwca 2013

wstałam dzisiaj rano z poczuciem wszechogarniającej pustki i dziury w środku. do tego było  mi koszmarnie zimno.
znowu spadam w dół.
idę spać, może mi przejdzie.

poniedziałek, 13 maja 2013

czasami mam ochotę sobie pokrzyczeć. chociaż wycie to chyba lepsze określenie.
 ...
 


środa, 3 kwietnia 2013

blogasek zaczyna się zamieniać w przechowalnię dla dźwięków. albo nie mam weny, albo mam nudne życie lub też zaczynam znikać/zanikać(do wyboru). zaraz mnie w ogóle nie będzie.

...

odgrzewam stare klimaty.


poniedziałek, 25 marca 2013

wiosna w tym roku chyba sobie z nas zakpiła. może wyjechała na Lanzarote? :D nie, wcale mi nie jest do śmiechu. zmarzłam dzisiaj na kość czekając na autobus, wiatr duje jak oszalały, kilka stopni poniżej zera, co to ma być, się pytam??? tyle, że można zakopać się pod kocem i gorącą herbatą zapijać smutki. jedyny pożytek z tej zimowej aury.
take care.
...


sobota, 23 marca 2013

to chyba nie jest normalne, żeby o tej porze kończyć pracę? praca w pracy, praca w domu. wiadomo, nauczyciele - nieroby.
już weekendo!!! jakże miło.
...


czwartek, 7 marca 2013

spadek formy psycho nie ustępuje. wolę się zatem nie oddzywać.
może wraz z wiosną przyjdą pogodniejsze dni.




sobota, 2 lutego 2013

czas się ogarnąć i wziąć do kupy - psychicznie oczywiście bo w pracy jestem na pełnych obrotach. w dodatku kontrola ma być i wszyscy latają jak z piórem. ciekawe ile jeszcze wytrzymam, zważywszy na to, że wyrabiam normę ponad normę i nie wiem czy mój organizm długo tak jeszcze pociągnie.
za oknem, ptaszki ćwierkają, odwilż, czyly wiosna, panie sierżancie!
miłego.
.....

przyszedł mi niedawno zamówiony na m. Disturbed :D




niedziela, 27 stycznia 2013

oglądam Pearl Jam unplugged i rozsypuję się jeszcze bardziej. 
i boli jak kiedyś.
a przecież w pewnym wieku nie wypada już się nad sobą roztkliwiać.



sobota, 26 stycznia 2013

dlaczego obojętność musi boleć?


wtorek, 22 stycznia 2013

sory ale znowu mam doła. nawet nie chce mi się mówić.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

ze stresu znowu włączył mi się tryb kompulsywnego jedzenia.
projekt edukacjny - obowiązkowy w klasie drugiej. nie wiecie co to? o, szczęśliwcy!
muszę to jakoś ogarnąć, pustka w głowie a czas goni.
byleby nie wpaść w panikę.

...



sobota, 5 stycznia 2013

nie znika się tak bez słowa wyjaśnienia i milczy.
milczenie oznacza obojętność.
a obojętność boli.